poniedziałek, 31 października 2016

Zdziwienie i smutna konstatacja.



Ludzie PiS - zarówno z rządu jaki wielbiciele z wyższym (!?) wykształceniem wychowali się przecież wśród nas, w tej samej Polsce, na tej samej kulturze, mieli kiedyś te same priorytety i cele, mentorów i lektury.
Kiedyś autorytetami naszymi wspólnymi był prof Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Kuroń i wielu tych których rząd dzisiaj sponiewierał.
Co się zatem stało takiego, że dzisiaj, gdy ogromna większość luminarzy kultury, mistrzów i mentorów jest po "jasnej stronie mocy" (czyli za demokracją, państwem prawa, za Wspólną Europą) z nami - zaniepokojonymi potwornym niszczeniem demokracji, sobiepaństwem, paskudzeniem gdzie tylko się da, wykształceni i niby kiedyś myślący, walczący o wolną Polskę ludzie stają po stronie PiS? Tym samym legitymizują wszelkie podłości, zakłamania, TKM, chorobę nienawiści Nadprezydęta, kompletne odfrunięcie Macierenki, wykopywanie ofiar żeby UDWODNIĆ za wszelką cenę iż trotyl BYŁ itp.
Czemu?!
Jakim cudem ludzie mający wiedzę i pamięć o PRL są aż tak ślepi że nie widzą paraleli, równości tego co reprezentował sobą Moczar z Gomułką i tego, co robią Pan Zero, Pan Płaszczak, Macierenko et consortes w swej głębokiej służalczej uniżoności wobec Nadprezesa i Episkopatu?!
To też jest powód dla smutnego faktu - ja już nie umiem być wyrozumiała dla tych "znajomych" którzy chwalą i niosą ideologię PiS. Nie mam z nimi żadnego punktu stycznego, nie rozumiem, jak można być aż tak ślepym? Oddanym?
Kiedyś mogłam rozdzielać to, że ktoś wyznaje inne ideały ale dzisiaj gdy to jest ideologia wymierzona już jawnie przeciwko mnie, Tobie, Nam, bo to mnie, nas niepisowców ma na celowniku Minister AM formując bojówki nacjonalistów, to ja jestem gorszym sortem bo mi zależy na niezależności i sprawnym działaniu Trybunału, na wolności słowa i wolnej kulturze, na tym, żeby Nadprokurator nie miał PRAWNYCH możliwości robienia prywatnej wendetty na lekarzach za śmierć ojca, a Minister AM prywatnej wendetty dla zachcianki Brata który nie potrafi pogodzić się z faktami i snuje najdziksze, chore fantazje na temat katastrofy i karmi nimi nas wszystkich od lat, żąda kategorycznego znalezienia trotylu an szczątkach zmarłych już przecież badanych pod tym kątem.
Nie umiem już udawać, że ktoś z moich "znajomych", wyborca PiS jest mi bliski. Umarła moja wyrozumiałość, przekroczone są granice. Nie umiem kogoś takiego szanować bo to już nie ten czas gdy szanowaliśmy nasze inne poglądy.
Przyszła chwila gdy INNE POGLĄDY, tak mocno zaakcentowane, zwerbalizowane i pokazane, jawnie przeciw NAM oznaczają kategoryczny wybór - przyzwoitość albo nieprzyzwoitość.
C'est la vie.