poniedziałek, 3 marca 2014

Besserwisser czyli bożidaruchna.

 Dzisiaj Jacek Kuroń miałby osiemdziesiąt lat!
Widzę Jego twarz na zdjęciu na jednym z portali i czytam wspomnienie o Nim.
„Obawiał się skutków takiej wzajemnej stygmatyzacji, gdy ci, którym się powiodło, widzą wśród biednych i bezrobotnych jedynie nieudaczników i pasożytów, zaś ci, którzy czują się zagrożeni przemianami, uważają władze i beneficjentów nowego systemu za aferzystów i złodziei”. Jakie to aktualne i bolesne. Taki pozytywista! Taki społecznik, wrażliwiec! Myślę, że kogoś takiego brak nam w przestrzeni społecznej, żeby umiał pociągnąć za sobą młodych, bo ci w średnim wieku i starzy mają już odruch „apocomito”. Rozmawiał z pasją i miał wielką charyzmę. 
Bardzo mi Go brak.

Z bolesnym zdumienie czytam komentarze smarkaterii, ludzi, którzy Go nie znali, nie wiedzą kim był, komentują tekst wspomnienia i już wiedzą, że to był… idiota. Uzasadnienia płytkie, żenujące poziomem, niskie. Jak kiedyś, gdy znany celebryta zapraszany dzisiaj do różnych programów jako komentator „od wszystkiego”, szczycił się tym, że pokazał goły tyłek premierowi a Wisławę Szymborską wyzwał od miernot, bo kompletnie jej nie kumał. Dzisiaj przeryłam Internet i… śladu już nie ma po tych jego rewelacjach. Wydoroślał? Jakoś późno, a może to po prostu przyszedł wstyd? Może to plucie na Wisławę jest mu dzisiaj … nie na rękę?
I tak mnie to boli za każdym razem, kiedy czytam takie obraźliwe teksty o ludziach, którzy w przeciwieństwie do komentujących coś w życiu zrobili pięknego, mądrego, trudnego. Są apostołami (używając języka wiary), oświatowcami, promotorami swych idei, często rodem z Pozytywizmu, twórcami przez wielkie T. Mistrzami w swojej dziedzinie. Pisałam już szanuję Mistrzów, lubię gdy są, gdy mogę się do nich odwołać.
Wielu żyjących pedagogów, filozofów, działaczy społecznych, którym chce się głosić niemodne idee wspierania się, współdziałania dla dobra społeczności, walki z wykluczaniem. Humaniści pochylający się nad człowiekiem czule, pracujący u podstaw, szerzący idee pracy organicznej. Stare, niemodne, dochodów nie daje…
Hejterami są zazwyczaj głupie dzieci, nauczone przez rodziców, że są pępkami świata, bożidaruchnami, którym wszystko wolno, besserwisserami opiniującymi wszystko i wszystkich sądami ostatecznymi, ostrymi jak żyletka. Bez zastanowienia, bez szacunku, bezmyślnie, aby tylko coś mocno nachlapać.
Nie szanują, bo nie umieją szanować. Nie rozumieją, bo nikt im nie wytłumaczył, co to znaczy być oświatowcem, działać dla ludzi, pochylać się nad tymi, którzy nikogo nie obchodzą. Dzisiaj oceniają Kuronia (nie wiedząc, kim był i co robił) jutro tak samo ostro i drastycznie ocenią kogo innego nie dlatego, że mają wiedzę i własne refleksje poparte doświadczeniem, ale dlatego, że mają ostry język i możliwość! Jak ów odważny, co zdjął spodnie publicznie. Że zdjął - trudno, ale dzisiaj bywa ekspertem, wygłasza opinie publicznie. Taka gmina… Smutne pokolenie gburów, które pomyliło wolność z anarchią.
Brak mi Jacka Kuronia, Marka Kotańskiego, Marii Łopatkowej, Gustawa Holoubka (nawet nie jako aktora lecz jako człowieka wielkiej kultury) i innych jeszcze, którzy są dla mnie Mistrzami, osobami, które wytyczały jakieś mądre kierunki działań. Dla których bardzo liczył się drugi człowiek jako osoba godna szacunku, szczególnie gdy słaby, wyrzucony za margines bo biedny, chory, nieśmiały, niezaradny.
Nie podoba mi się ta lekkość, z jaką smarkateria opluwa ludzi godnych szacunku tylko dlatego, że ma narzędzie: „KOMENTUJ”.  

4 komentarze:

  1. Pani Małgosiu,po prostu z ust mi pani to wyjęła.Tyle tylko,że nie ma się co dziwić dzieciom,gdy opluwają się ludzie na co dzień w różnych gremiach i w różnych przedziałach wiekowych!Opluwają się kapłani,politycy,artyści się walą po pyskach,a i u literatów nie ma wzajemnego szacunku do siebie i swojej twórczości.Dzisiejszy świat to jeden wielki ring,na którym chyba ten kto jest bardziej chamski ten jest górą.A ten pan ,o którym pani pisze,a ja wiem to musi biedaczek dorabiać.Kariera stanęła w miejscu,dzieciom trzeba płacić alimenty/a jest ich kilkoro/ to może w jego życiu TVP pomoże! Tyle tylko,że za mądre te jego komentarze nie są jak na razie/złośliwa jestem,chociaż nie małolata,a kobieta dojrzała/Pozdrawiam serdecznie.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to prawda, komentowanie jest lekkie, łatwe i dostępne, pod przykrywka anonimowości można drugiemu człowiekowi powiedzieć wszystko na co się ma ochotę. Nawet pod zwykłymi tekstami w codziennych gazetach tzw 'hejterstwo' jest na porządku dziennym. Często zastanawiam się czemu komentowanie w takich miejscach, gdzie nie ma potrzeby komentowania nie jest blokowane, albo moderowane, tak jak ma to miejsce u Pani. Marek Kotański był moim bohaterem i w moim środowisku uchronił niektórych od złego... Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze smutkiem patrzę na wielu młodych, pięknych i bezrefleksyjnych, dla których wszystko musi być teraz, natychmiast i wszystko, co najlepsze. Człowiek, szacunek i lojalność w ich słowniku nie istnieje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam komentarze Pań i trudno jest się z tym nie zgodzić...
    Cieszę się pani Małgosiu, że będzie pani w Gołdapi w najbliższy poniedziałek.

    OdpowiedzUsuń