środa, 3 października 2012

Media ich mać


Dyżurne i pierwszowątkowe sprawy naszego państwa roztrząsane publicznie, w mediach:
- Wieczne gadanie i analiza Smoleńska (ile można?! Ile szczątków ludzkich w poprzednich katastrofach trafiła nie do tego grobu? To już nie są sprawy do roztrząsania publicznego przez tyle lat, większość ma tego „potąd”)
- Kopanie i opluwanie rządu, dla zasady i jako sport, bo właściwie najczęściej dzieje się to bez merytorycznych uwag, na najniższym poziomie, a wiadomo że nie da się iść, jak ktoś stale podstawia nogi. Krytyka tak, ale patyk w szprychy i zdumienie, że się nie jedzie to już nie opozycja a partyzantka.
- Czynienie wielkiej afery z drobnych lokalnych sprawek (Kora i Ramona)
- Oficjalny i bez żenady udział kościoła w życiu politycznym państwa, podsycanie marszów i buntów, wszechwładza Ojca Ryzyka namaszczonego przez Watykan. Purpuraci to już nie kapłani ducha, ale wytrawni politycy i budowniczowie kolejnych świątyń nawet bez zezwoleń. Hasło „Czy Jezus już wstąpił do PiS” nie jest wzięte znikąd, PiS wojuje krzyżem i pięścią, nie dziwota, że tak to odbieramy. 
- W mediach wyspecjalizowani w telewizyjnych show niby politycy wypełniający czas antenowy kłótniami i tanimi pyskówkami.
- Jakiś pan Noname, ubrany w kancelaryjno - sejmowy samochód udaje Premiera nr II i żąda rozmawiania z nim na poważnie - co to za jazda?! Zabawa w Szuflandię?

ZA TO - sprawy ważne i trudne czyli stan gospodarki, problemy ludzkie pozostają jedynie w rękach nielicznych dziennikarzy społecznych, szczęściem mają czasem jeszcze dojście do anteny i próbują podejmować tematy ważne dla nas en masse.
- Jak walczyć z bezrobociem?
- Jak zdobyć pracę?
- Co zrobić żeby sądy i prokuratura działały zgodnie z prawem?
- Jak ukrócić prywatę w nich i pomyłki za które płacimy wszyscy?
- Kiedy urzędnik który popełni rażący i krzywdzący błąd zacznie odpowiadać osobiście (np. za całkowite pogrążenie niesłusznie karanego człowieka?)
- Czy mamy i w jakim jest stanie nasz przemysł, rolnictwo, wydobycie kopalin etc - skąd mamy o tym wiedzieć, czyli dobrze robione programy ekonomiczno informacyjne.
- Szczepić się czy nie? Na świecie wre dyskusja o szkodliwości (lub nie) szczepień czyli totalnej ingerencji w immunologię - chciałabym słuchać specjalistów, a nie gmerać w Necie.
 
I jeszcze wiele społecznie ważnych tematów, ważniejszych od tych zajmujących pierwsze strony codziennych gazet, tematów które narzuca nam opozycja a dziennikarze zarówno ci opozycyjni, jak i rządowi, a nawet ci obojętni, dają się i tylko tymi się zajmują, podczas gdy społeczeństwo ma „potąd”.
Jak długo jeszcze ma trwać to medialne ogłupianie?
Młodzi którzy nie karmią się takim dziennikarstwem i takimi wiadomościami o kraju odwracają się i niestety grzęzną w pudelkach i kozaczkach ucząc się hejterstwa, a wiedzy o Polsce mają jak brudu za paznokciem.
W sennym i nudnym jak flaki Szkle Kontaktowym – pajęczyna i smut, w wiadomościach żenada i parada oszołomów, młodzi ludzie boją się wydorośleć, bo ani pracy ani płacy nie ma. Emigracja jako przyszłość to już realny plan młodych! A politycy i dziennikarze jakby mieli to w d... .

poniedziałek, 1 października 2012

Rozmowy Polaków o zdrowiu




Ano, wsparłam akcję dotycząca WNM (Wysiłkowe Nietrzymanie Moczu) http://modaija.pl/rozmowy-polakow-o-zdrowiu-okiem-ekspertow/ To ważny temat zdrowia i akcja dotyczy nie tylko pomagania sobie, ale rozmawiania ze sobą, z lekarzem.
Pozbyłam się problemu operacyjnie, (w ramach NFZ) w szpitalu na Żelaznej, metodą laparoskopową zrobiono mi „taśmowanie pęcherza” albo inaczej„siateczkowanie”. Innymi słowy wszyto taki silikonowy „hamak” pod pęcherz żeby nie uciskał cewki (czasem uciska macica) i nie prowokował nagłych niespodzianek, gdy kichałam, skakałam czy co tam.
Bardzo wiele kobiet ma z tym problem, wiele wstydzi się przyznać, zgłosić, noszą wkładki, z czasem coraz grubsze. Trasy zakupów czy wyjazdów planują tak, żeby zawsze jakaś toaleta była w pobliżu (a z tym u nas miło nie jest).To krępujące, znam to z autopsji.
Poddałam się zabiegowi w klinice Jednego Dnia na Żelaznej, bardzo wsparta myślą o tym, że np w Szczytnie jest pewien fajny lekarz „od tych spraw”, który namiętnie namawia kobiety na taki zabieg (w ramach NFZ), a to, na wsi szczególnie, nie jest łatwym tematem. Rozmawiałam z tymi kobietami zachwyconymi nową jakością życia i sama się decydowałam! WARTO!
Zarówno rozmawiać jak i podjąć decyzję. Rozmawiać w ogóle, z córką przyjaciółką lekarzem i nie tylko o WNM, ale i np. z mężem o problemach z prostatą, etc. Jak się krępuje, to skierować go, namówić na rozmowę z lekarzem. Trzeba o siebie wzajemnie dbać i żyć zdrowo, komfortowo.