niedziela, 17 sierpnia 2014

Co mnie to obchodzi, czyli o listonoszu który dzwonił kilka razy.

Kilka wsi dalej taka się rozegrała sprawa.
Listonosz zawiadomił MOPS, że już kilka razy nie zastał odbiorczyni renty, jej córka stale coś wymyśla i to go niepokoi.
MOPS pojechał w osobie urzędniczek, ale nie zostały wpuszczone. Córka w ciąży, warcząca, zła. Musiała odpuścić, gdy urzędniczki przyjechały ponownie z policją.
W chałupie, w domu znaczy, w ostatniej izbie wyro a w nim żywa ale kompletnie zaniedbana owa rencistka. Kobieta niegdyś silna i zaradna, ale złożona chorobą osłabła i została na łasce córki i wrednego męża, gbura, którego nic już nie interesuje poza wódką i awanturami.
Facet rozwożący mięso opowiadał, że kiedy jeszcze chodziła o własnych siłach, bywało był przez nią doganiany u sąsiadów i podawała mu 2 złote, żeby jej ukroił kilka plasterków najtańszej mielonki. Odkrawał więcej, serce mu pękało, bo widział, że głoduje.
Zięć, zastraszony przez krewką żonę też podkarmiał gdy tylko córka nie widziała. A jak matka zaległa – nikt jej poza zięciem nie usługiwał, więc leżała w własnych odchodach, śmierdząca i zawszona. Pogotowie ledwie dało radę nie wymiotować i mieli złe oko, gdy ją wynosili z domu. Ciężarna córka zła – bo renta ucieknie! Ojciec podobno zawsze ich głodził, bił i był skąpy jak diabli. Wredny znaczy, bardzo. I zły.
Jak widać po córce - zamiast paść dalej, zmądrzeć, padła "blisko od jabłoni" – jeśli już używać powiedzonek, bo „jaka mać taka nać” nie pasuje.
A może….?

Kiedy zdumiona opowieścią zapytałam, co na to sąsiedzi – powiedziano mi że NIC! To nie ich sprawa, „Co mnie to obchodzi? Ja się w cudze życie nie wtrancam!” – odpowiadają niby dumni.
Byłam wściekła, gdy to usłyszałam, bo przecież tam też mieszkał ten zięć, mógł zaalarmować kogoś, zgłosić! Mówili, że to dość prosty i naiwny chłopak, wziął się dopiero co, jak już ona z brzuchem chodziła. Zdaje się wychowanek sierocińca, skusił go dom i dość zaradna kobita. Z teściem jakoś nauczył się żyć „na mijankę”, a dzieciaka się przecież odchowa jak swojego, ale żony się bał, bo nie raz już zdążyła go pobić.
- Czemu nikt jej, tej babci nie pomógł?! Przecież wiedzieli, że tam leży żywa, albo już martwa! – dziwiłam się.
- Bojali się – odpowiedział opowiadający. – gospodarz strasznie bitny, zaraz by widłami pogonił albo koguta na dach rzucił nocą.

Z dalszej opowieści wylazło drugie dno.
Ponoć ciąża … była „odojcowa”. Ponoć krewki chłop od dawna używał córki, a matka nie chciała widzieć, nie widziała, widziała ale milczała… Kto to wie, jak było?
* * *
Czy trzeba straszyć ludzi piekłem, skoro umieją je sami sobie zrobić tu, na ziemi?
Jeszcze jedno. Jesteśmy niespołeczni, niemiłosierni, nie umiemy sobie pomagać. „Nic mnie to nie obchodzi, nie moja sprawa”  Wieś chyba jednak wiedziała, ksiądz się nie wtrącał, dopiero interwencja listonosza wywołała jakiś skutek.
Czy wieś, mieszkańcy, poczują jakikolwiek wyrzut?
Co powie ksiądz na mszy?
Czy w ogóle coś powie?
Ile jest takich wsi, miasteczek, bloków, w których wszyscy niby wiedzą ale …”Co mnie to obchodzi? Ja się w cudze życie nie wtrącam!”.

I to jest niby zaleta? 

5 komentarzy:

  1. No tak "nie widzę - nie wiem", to jakby nasza cecha narodowa. Smutne, ale naprawdę jesteśmy aspołeczni...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Małgosiu, właśnie jestem po lekturze "Lilki", z jednej strony przerażająca historia, a z drugiej nie mogłam się oderwać od książki, Byłam zła, że ją skończyłam. Jest pani wspaniała obserwatorką życia chciałabym podchodzić tak do problemów jak Pani bohaterki - racjonalnie i z klasą. Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie, zajglądnąłem tu ot tak i znowu "Lilka", znowu ludzkie utrapienie :( ale jak widać coś jest w tej bidulce Lilce, bo cały czas mi po głowinie się kołacze ;) Pozdrowienia z fejsbuka ;) E.B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety sytuacja którą pani przytoczyła to stek bzdur i rozsiewanie plotek. Prawdą jest że kobieta była schorowana i zaniedbana "bardzo". Jednak szykanowanie męża kobiety i robienie z niego pijaka, raczej pani nie przystoi [znam człowieka], choć prawda jest '' skąpiec". Nieładnie!!!!

    OdpowiedzUsuń