wtorek, 11 września 2012

Randka z Panem T.



Oczywiście do wszystkiego można się przyczepić, ale po, co?
Akcja fantastyczna! CZYTAMY Pana Tadeusza.
To jest na sto procent „Mistrz nad mistrze”, a pięknie, prawidłowo i z namaszczeniem podany Jego tekst, to perełki! Frajda i radość. Jeśli młodzież narzeka, że Go „nie kuma, nie jarzy, nie może się jorgnąć o co Mu kaman” to ich problem, znaczy trzeba się podciągnąć, kochani! Wspiąć na intelektualne paluszki a nie chłeptać papkę z Netu nie czując przy tym lekkiego choć wysiłku, podczas którego skręcają się nam silniej zwoje. To nietrudne, wymaga tylko skupienia, uwagi poświęconej tekstowi i tylko! A w sobotę wymagało to skupienia w słuchaniu. Byłam i ja, słuchałam ciekawa jak, kto czyta. Brakło mi Mistrza Holoubka, ale są nowi, którzy kochają słowo pięknie mówione. W wielu miastach Polski było Słowo Mistrza obecne. Do Parku Saskiego dotarłam żeby posłuchać Andrzeja Chyry i Krystyny Jandy. Z akompaniamentem i Szopenem w tle. Na trawie widziałam ludzi starych (na krzesłach) i młodych mających na kolanach własne egzemplarze Pana Tadeusza i czytających wraz z osobą czytającą na scenie.
I słowo do pana Pawła Potoroczyna zachwyconego rapem z Pana Tadeusza: Nie, panie Pawle, to nie było cudowne i wspaniałe! To było skaleczenie, sponiewieranie tego tekstu, podanego bezmyślnie, bez akcentowania wersów, fraz, akcentów melodii trzynastozgłoskowca, ze średniówką! To była totalna masakra, niemająca żadnego, niestety, sensu. Czym innym jest popularyzacja Mickiewicza a czym innym jechanie na Jego nazwisku. Szkoda, że pan tego nie rozumie. Warto czasem wyrazić dezaprobatę nie bojąc się, że się straci tego czy owego słuchacza. Raper też musi zrozumieć, że nie wszystko jest do „zrapowania”, że trzeba oddać całą prawdę frazie Mickiewicza, bo jest kompletnie odmienna, i nie potrzeba poprawiać jej, przerabiać na swoje kopyto, bo gubi się całe piękno wiersza. Sorry, Gregory! 

A w Saskim – FAJNIE BYŁO, i warto to powtarzać raz na jakiś czas. Były urodziny Jana Kochanowskiego, było czytanie Pana Tadeusza, trwa (i oby trwała wiecznie) akcja Cała Polska Czyta Dzieciom. Niechaj się stanie to tradycja, że w parkach, latem czyta się publicznie naszą Wielką literaturę.
Ament!



fot. Włodek Podruczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz