Bardziej chyba brak wyobraźni i edukacji.
Ten film https://www.youtube.com/watch?v=tVgNK_YH--w
powinien być puszczany w szkołach i wszelkich urzędach. Jest szalenie prosty w
przekazie i dramatyczny. Oto my, na planecie, na której jako ssaki żyjemy
najkrócej. Życie na niej rozwija się miliardy lat. Jesteśmy tu od niedawna i
zachowujemy się jak pijani i chamscy turyści w spokojniej buddyjskiej wiosce.
Swoim „ja wiem lepiej”, albo „mam to w d…” dewastujemy. Wiem, wiem, są tacy, co
wyrzucają śmiecie do lasu i zostawiają na szosie, ale ja zaczęłam od siebie. W
naszej gminie sortuje się. Może jeszcze nie tak jak w Japonii, ale już plastik,
metal i papier - osobno. Widziałam podobne przesłanie w parku, w Hongkongu. Proszę
ten film obejrzeć. Ja od jakiegoś czasu segreguję śmieci. Ważne jest też
zbieranie nakrętek. Nie tylko na protezę dla jakiegoś Jasia, ale z powodów
ekologicznych. Patrzę na ptaki, które mieszkają 2000 km od siedzib ludzkich.
Żywią swoje dzieci i siebie tym, co wyłowią. Zapadają na ciężkie choroby
gastryczne i bardzo cierpią. Ich dzieci - pisklęta też. Umierają w
potwornych męczarniach, bo po wodzie pływają nakrętki i masa innych,
plastikowych rzeczy, które dla ptaków są nieczytelne. Kolorowe, czasem
błyszczące jak rybki, więc ptak to połyka i zanosi zawartość wola dziecku –
zabijając je. W żołądkach wielu zwierząt dziko żyjących naukowcy znajdują
plastikowe śmiecie. To zatruwa i powoduje ogromne boleści. Zwierzęta, nikomu
niczego niewinne umierają w bólu. Trzeba się opamiętać i edukować. W szkołach,
w zakładach pracy głosić sortowanie śmieci, zbieranie nakrętek i starać się
bardzo nie być odpowiedzialnym za trucie i zabijanie. Nawet, gdy nie robimy
tego bezpośrednio, a wyrzucamy byle jak i byle gdzie nawet folię od cukierka –
zabijamy być może ptaka albo inne zwierzę. Sortujmy, szerzmy tę wiedzę. To
moralny obowiązek.
Zawartość żołądków piskląt żyjących na wyspie oddalonej od
najbliższego kontynentu o 3000 kilometrów. Nasz wpływ sięga naprawdę daleko... (fot z http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/2149/o-kurcze-ryby-sie-kurcza)
Podpisuję się obiema rękoma pod przesłaniem.I mam prośbę do niewyrzucających bezmyślnie śmiecie.
OdpowiedzUsuńNie palcie ich w domowych kotłowniach.
Ten dymek to też gwóźdź do naszej zagłady.
Pracuję w placówce, która jest "Promotorem ekologii". Na każdym piętrze obok kosza na śmieci stoją pojemniki na szkło, plastik i papier. A mimo tego, mimo całej akcji informacyjnej o segregacji odpadów, dorośli i dzieci wszystko jak leci wrzucają do kosza na śmieci. Aż mi się ze złości zrymowało.
OdpowiedzUsuńI ja podpisuję się pod tymi słowami.
OdpowiedzUsuńPani Małgorzato, zapraszam na mojego bloga po odbiór wyróżnienia... . Pozdrawiam serdecznie :-)