13 grudnia na zmianę ze Smoleńskiem i Powstaniem
Warszawskim, przerywane świętami Niepodległości (z obowiązkową wojną polsko
polską w kibolskim wydaniu) opluwanie się i wzajemne wyzwiska Polaków
wyznających różne wartości. W przerwach „poznaj magię Świąt”.
Schizofrenia w polskim wydaniu.
Dramatyczne i patetyczne pytania w sieci – (pyta pan
Frasyniuk, którego bardzo szanowałam dotąd) oskarżycielskim tonem:
- Dlaczego tak doskonale pamiętamy generała Jaruzelskiego, a
nikt nie pamięta o np. Zbigniewie Bujaku!?
Śpieszę donieść, panie Władysławie, że o to dbają media i
nasza schiza narodowa, która co roku szarpie generała i obsikuje go publicznie
więc i publiczność o nim nie zapomni długo jeszcze. A pan Bujak czym się
wsławił poza działalnością podziemną wiele lat temu? Nie wsławił się już potem
niczym poza praca codzienną, i nie jest postacią medialną dlaczego więc media
miałyby się nim zajmować i z czego robić mu pi-ar?
E-prasa aż się trzęsie (co rok to samo) od spekulacji, co by
było gdyby (13 grudnia) a mnie to już w ogóle nie interesuje, bo gdybanie
prowadzi do, jak widać, ciężkiego świra.
Do czego nas doprowadziła data 13 grudnia?!
Odpowiadam spokojnie i logicznie: Do dzisiaj. I już.
Żyjemy tu i teraz. Mamy całkiem nowe problemy i sprawy.
W porównaniu z tym co było, żyje się nam nieźle ale mogłoby
być jeszcze nieźlej może, gdybyśmy przestali tyle energii wywalać w stawianie
pomników czczenie i rozdrapywanie ran, wrzeszczenie na siebie, obwiniane i
pyskówki przed kamerami (ukochane zajęcie wielu polityków) a bardziej skupili
się na rzetelnej pracy i wychowaniu w poczuciu szacunku jeden do drugiego.
Nie dziwię się, że taka masa młodych opuszcza nasz kraj bo
chcą żyć normalnie. Każdy kraj ma swoje rany, ale nie każdy je z taką lubością
rozdrapuje co rok i sypie solą. Jesteśmy od tego specjalistami, i temu
poświęcamy się z jakimś masochistycznym oddaniem!
Historia jest od pamiętania, historycy od zapisania i
skomentowania i nikt nie dąży do zapominania. Ale my z niewysłowioną
dramatyczną frajdą kąpiemy się w naszych narodowych klęskach i bohaterskim
toczeniu krwi i właściwie TO umiemy najlepiej, to wspominamy bardzo aktywnie.
Bywam w innych krajach, które mają swoje rany równie
głębokie i tragiczne, ale nie mam tam poczucia takiej schizofrenii
martyrologicznej. Tego uwielbienia dla potoków krwi i łez, klęczek i
zawodzenia, a co za tym zaraz idzie – wygrażania pięścią jeden drugiemu (Polak
Polakowi) tylko dlatego, że jesteśmy podzieleni wyznawanymi wartościami i za
punkt honoru uważamy nagięcie innych do wyznawania Jedynie Słusznych – nawet
siłą.
Mam tego potąd ale niestety nie wyjadę, jestem za stara na
zmianę miejsca życia.
Poza tym nowotworem toczącym nasze życie polityczno
społeczne kocham boćki i choinkę, moje miejsce na ziemi nawet zimą, kiedy śnieg
i mróz, i czuję się Polką, mimo, że nie rozdrapuję a soli używam (mało bardzo –
nadciśnienie) do potraw.
Nie idę ani pod dom generała ani bić się z kibolami 11
listopada, ani pod smoleńskie krzyże przerywane „Poznaj Magię Świąt” i kolędami.
Mam dość!
Płynąca pod prąd – M.
Pani Małgorzato w pełni zgadzam się z Pani spostrzeżeniami. Też mam dość bogoojczyżnianego pseudo patriotyzmu i wiecznej chęci zemsty części "katolickiego narodu" na mających inne wartości Polaków. To bardzo smutne i przykre.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam sie w ogole...Z zadnym wywodem :-( Nie chce pisac dlaczego,bo to znowu byloby woda na kolo mlynowe dla Pani :-( Kocham swoja Ojczyzne...dlatego TAK JEST,ze jest moja Ojczuzna - POLSKA i dlatego,ze KOCHAM BEZGRANICZNIE I BEZ i... ( i jak MATKA SWOJE DZIECKO!!!)...pomimo wszystko i dla wszystkiego!!!KOCHAM I NIC TEGO NIE ZMIENI...a Pani zyczylbym mniej lat,by....by mogla Pani wyjechac,gdy tak bardzo chce powstrzymujaca sie m.in. swoim wiekiem...Zycze Pani wielu lat zycia...Dobranoc.
OdpowiedzUsuń"Poza tym nowotworem toczącym nasze życie polityczno społeczne kocham boćki i choinkę, moje miejsce na ziemi nawet zimą, kiedy śnieg i mróz, i czuję się Polką, mimo, że nie rozdrapuję" - zalecam jednak czytanie ze zrozumieniem a nie z zacietrzewieniem i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńM.K.
Gosia,
OdpowiedzUsuńz ręką na sercu bijąc sie po klacie...zgadzam sie z tobą...bo co mnie tu trzyma..ino święta i klimat...
Fakt nasze społeczeństwo nie dość że nie czyta z zrozumieniem to jeszcze nie wyciąga wniosków tylko pluje i zacietrzewia sie...I nie ma to nic wspólnego z miłością ale raczej a matką która umie krytycznie spojrzeć na własne dziecko ..nieudane niestety..
Hmmmm....Tyle tylko,ze ci co są w sejmie...ci co są w TV, w samorządach etc,etc,etc...To krew z krwi ,kość z kości...To MY...
OdpowiedzUsuńWiec jest to naród schizofreniczny...? Czy skazany na schizofrenię..?? Naród który sprzedał Śląsk za judaszowe srebrniki ( od 1150 Książeta Śląscy wyprzedawali ziemie swoich księstw narodowi ktory dziś nazywamy NIEMCY ) a dziś twierdzi ze to piastowskie ziemie...Naród ktory ma najwiecej świąt w Europie ...mimo kryzysu jakoś nie widac checi do pracy..Naród który jako pierwszy stworzył komunokapitalizm...w ktorym jest tyle koncesji i nakazów co w komunizmie, ktory naucza dla samego nauczania...bo potrzeb jakoś w tej materii nie ma ...ale placze ze magistrowie szukają pracy...Ale jak ma byc inaczej jesli np biotechnologie studiuje dzis ok 200studentów 5 roku...a miejsc pracy jest 2-3...??
Wiec po co nam ci magistrowie,inzynierowie...jesli wszystko jest z importu a przemysł polski to skladanie czegoś z czesci zamiennych z importu a rodzimy przemysł chemiczny,farmaceutyczny,elektroniczny..
to skanseny rodem z poczatku XXw...??? Schizofrenia..??? A moze
lubimy przebywac w psychiatryku..??? Przeciez nie od dzis jest pytanie :POLACY !!! JAK WY TO ROBICIE ???